romantyczka23 - komentarze |
![]() "NIE PYTAJ DLACZEGO" Wypiłam dzisiaj przesłodzoną kawę, a wtedy deszcz bębnił o szyby z siłą rockowego muzyka. W porannej gazecie znów przeczytałam ten sam artykuł, co wczoraj, jakbym miała de javu. Siedziałam zapatrzona w smutny żal za oknem bez ustanku mieszając kawę w filiżance, a dzwonienie łyżeczki o porcelanę doprowadzało mnie do irytacji lecz nie miałam ochoty przestać nie pytaj dlaczego. A w aromatycznej czarnej pustce filiżanki moja znudzona twarz odbija się i spogląda na mnie podejrzliwie jakby zastanawiając się, czy to naprawdę ja. Gałęzie lipy za oknem nieśmiało zaczynają pukać do mego okna. A ja odwracam się i niechcący potrącam filiżankę, która z hukiem ląduje na podłodze. A ja klękam na niej i z uwagą zaczynam się przyglądać każdemu kawałku porcelany zlizując z palców resztki kawy. Nie pytaj dlaczego. Podchodzę do okna i przytulam twarz do szyby licząc kolejne krople deszczu rozpryskujące się o parapet w nadziei, że być może w końcu uda mi się zrozumieć ich szept by te ich dźwięki wtapiające się w każde me poranne westchnienie nabrały dla mnie jeszcze subtelniejszego smaku likieru wiśniowego. Wystawiam twarz przez uchylone okno pozwalając aby ten deszcz obmył mi twarz, a potem chwytam kilka kropel w dłonie i spijam je powoli jakby każda kropla miała swój niepowtarzalny smak. Nie pytaj dlaczego. Opieram się jakby zmęczona o parapet z obojętnością spoglądam w niebo i nawet nie odezwawszy się do niego ani słowem w podzięce za tych kilka kropel idę może zaparzyć sobie kolejną kawę? Znów jestem ubrana na niebiesko? Nie pytaj dlaczego. Po raz dziesiąty poprawiam obrus na stole, a i tak myślami jestem gdzieś daleko. Bezwiednie idę do sypialni i przebieram się po raz dziesiąty od rana. Siadam na łóżku i czekam, czekam. Nie pytaj dlaczego. Zniechęcona kładę się na łóżku i wtulam głowę w poduszkę aby nie słyszeć echa własnych myśli dudniącego w mym i tak już zlęknionym sercu. Mam ochotę zasnąć i obudzić się już następnego ranka by był już inny niż ten szary. Lecz sen jest jak wena nigdy nie przychodzi wtedy kiedy sobie tego życzę. Na stoliku stygną jajka na bekonie, a ja już nawet nie czuję ich zapachu. A ja leżę sobie i nie myślę o niczym. Zaczyna dzwonić telefon, lecz tylko wzruszam ramionami. Zaczynam szperać w szafie, ale nie mam już w co się przebrać więc rozczarowana siadam na podłodze przy ścianie i z przymkniętymi powiekami nucę melodię. Nie pytaj dlaczego. Ale co to? Spoglądam w okno, słońce przegoniło chmury. Więc pójdę na długi spacer, może przypadkiem cię spotkam i poproszę abyś nie pytał mnie dlaczego. ![]() |
|
Tak napisali inni: |
Talk.pl :: Wróć |