romantyczka23 - komentarze |
![]() "BEZ SERCA" Padnij na kolana! Błagaj o litość! Nie! Nic nie mów. Nie wolno ci. Nie chcę usłyszeć twojej "prawdy", prędzej wolałabym abyś zadławił mnie lodowatymi pocałunkami i ukradł nadzieję, że kiedyś będziesz dobrym człowiekiem. Tak. Czołgaj się z próżną nadzieją, że kiedyś podam ci rękę, pomogę wstać i pozwolę, aby twoje ciało pochłonęło każdy mój dzień wypełniony jesiennym deszczem, ale i wiosennym ziarnem prawdy. Wiedz, że twoje dni już nigdy tak nie będą wyglądały. Tak! Niech nogi uginają się pod resztkami twojego marnego sumienia, a kolana niech znaczą karminowym brudem każdy centymetr bruku. Przytul się do latarni, teraz ona będzie ci domem, smutek koleżanką, samotność żoną, a rynsztok kochanką. Nie proś, nie pójdę za tobą, nie będę na siłę wyciągała cię, jeśli sam nie chcesz, aby tu i teraz kiedyś się zmieniło. Przysięgnij, że nigdy od nikogo niczego nie będziesz żądał, a jedynie współczuł sam sobie, i chodził tam, gdzie tylko kruki nie znają słów: "Idź precz!" Chodź! Zamknę cię na środku ulicy w kartonowym pudle, będziesz tam siedział póki łzy nie roztopią kajdanów frustracji, a ludzie nie wdepną w resztki twojej skruchy. Wtedy zastąpię im drogę, wskażę palcem na twoją wzgardzoną twarz i zażądam byś przeprosił każdego z nich, za co? Za okłamywanie siebie, za złudzenia których tak naprawdę nie miałeś, za brak odwagi, aby walczyć z koszmarami, za odwagę by przegonić współczucie innych i nawet za brak wiary w siebie. Nie tłumacz się, zbyt wiele już ich było. Nie staraj się, bo nie obchodzi mnie, że zapomniałeś jak wygląda mój każdy krok niepewnie stawiany na linie rozpiętej nad jeziorem zwanym życiem. Chcę tylko wiedzieć, co zamierzasz, abym nie odeszła w twą niepamięć? Tak myślałam. Więc nie myśl, że tylko ja jestem okrutna. Nie chcę, ale sam mnie do tego zmusiłeś. Chcę przrestać, lecz mi na to nie pozwalasz. Zapominam, lecz ciągle do tego wracasz i kłócisz sie nie mając racji. Chcesz? To ostatni kieliszek wina, bo ono juz zawsze będzie miało dla ciebie gorzkawy smak łez. Ciskam winem w jego twarz, a kieliszek rozbijam u stóp życząc sobie, aby moje słowa utknęły mu w gardle niczym pigułka. Odwróć się i zniknij we mgle. Pozwól mi cię pożegnać pustym, zapatrzonym gdzieś w dal spojrzeniem i nigdy więcej o mnie nie pytaj. Odchodzi. Krok za krokiem z wyciągniętą ku mnie ręką zaborczo trzymając mój wzrok w garści. Niewidzialny w tłumie, z niewidzialną duszą u boku. ![]() |
|
Tak napisali inni: |
Talk.pl :: Wróć |