romantyczka23 - komentarze |
![]() "KRUCHOŚĆ W DŁONIACH" Nad czym tak myślisz? Jak piękną różą jest to co nas połączyło? Patrzę na Twoje niesforne włosy potargane przez wiatr przyciśnięte do mych drżących ust. Ludzie mówią sobie "Na zawsze" lecz jak długie jest no "Na zawsze"? Leżę spokojnie i czuję oblewające mnie spełnienie. Niczego nigdy nie byłam w życiu tak pewna jak tego jak bardzo Cię pragnę i nigdy nad tym nie zapanuję. Twoje dłonie już nigdy nie mogą umknąć mym ustom, Twa dusza porusza się we mnie jak niespokojny duch, wypręża się i drży, wrzuca we mnie nagłą i rozpaloną gwałtowność. Wreszcie opada na poduszkę i otwiera usta, krzyczy i... całuję cię w zagłębienie brzucha. Obudź się Kochany już czas na szept. Co się z nami dzieje? Czy to burza nad nami szaleje? Nie...To tylko żar namiętnego poruszenia. Patrzymy w swoje oczy, świat wiruje nam przed oczami. Co nam jest mój Ukochany czyżby to już był raj zaczarowany? Nie...To tylko deszcz szaleństwa. A może to zimowa niesforna burza? Zatop się w mych włosach. Dziękuję Ci za pieszczoty, co sobie teraz pomyślałam? Że szaleństwo jest jak oszronione drzewo, a rozkosz i namiętność są jak najsłodsze owoce jabłoni i iskrzące niczym urzekające kryształowe sople lodu. Jakie sople? Te które rozpuszczają me ciało do skrajnej ekstazy. Te które spływają po mych włosach błyszczące. Więc śnisz o mnie na jawie? Więc ja zachwycę się Tobą. Ciągle to rozkoszne ciepło, ten sam migotliwy ognik. Owoce, których nie widzę i Twoje oblicze w nich magicznie zaklęte. I jakieś białe ślady, których nie rozpoznaję. Biegnę, biegnę ciągle zapatrzona w Ciebie, a inni nie mogą zrozumieć skąd na świecie dwa anioły. A Ty mnie całujesz bez końca, a Ty mnie rozbierasz powoli. I oboje wiemy do czego jest zdolna namiętność. I oboje wiemy, co zaraz w tej ciszy nastąpi. Ekscytacja bywa nieobliczalna, czasami bywa tylko złudzeniem naszkicowanym jak niemy cień na ścianie, zawsze spłoszony czmychający z rana, by znów po cichutku obudzić nas nocą. A my uśmiechamy się w ciemności. Te noce, co zmieniają się jak w magicznej księdze, te gwiazdy do nas mrugające, te liście serenady perliście nam szepczące, ten piasek nad morzem szumiący, te muszle nas usypiające... Ty gorący i tak boleśnie zdawałoby się nierzeczywisty. pragniemy śnić już tylko o sobie, to tylko nasza tajemnica. Będziemy tylko siebie pamiętać. Musimy już iść? Proszę jeszcze nie teraz, za chwilkę... Wysoki nagi blady księżyc nad naszymi nagimi instynktami. Sekundy stania w milczeniu, obejmuję Cię mocno za szyję i namiętnie całuję. Pragnę godzinami szeptać Twe miętowe imię, delikatnie dotykać ogorzałego od słońca karku. A teraz mój chłopczyku grzecznie wrócimy do swych domów. Może usiądziemy na okiennych parapetach i będziemy rozmyślali o naszych namiętnościach, które znów dopełnimy, którejś księżycowej nocy. I będziemy czekali na siebie wzdychając, co noc do gwiazd mając nadzieję ujrzeć w nich nasze tęskne spojrzenia. Przyjdę do Ciebie dziś we śnie i utulę kołysanką swego szeptu. Chcę Cię pocałować lecz wymykasz mi się i z tajemniczym uśmiechem kładziesz mi palec na ustach, odwracasz się machasz mi na do widzenia i uciekasz w otchłań nieobliczalnej tajemniczości. Nasłuchuję Twych kroków zbieranych przez rosę. Przyniosę Ci łoże uplecione z pajęczyny, otulonej perełkami słońca, bym i tej nocy mogła oglądać przecudny blask w Twoich oczach Niech i tej nocy nasze usta czule wyszeptają sobie na dobranoc... ![]() |
|
Tak napisali inni: |
Talk.pl :: Wróć |